poniedziałek, 10 lipca 2017

KUP DWA FUNTY ZIEMNIAKÓW I GALON MLEKA.

Nie ma kilogramów, litrów, kilometrów, Celsjuszy i metrów.

Są funty, galony, mile, Fahrenheity i stopy.
AŁA.

Można kupić pół galona mleka, w sklepie odległym o 3 mile. A kiedy piekliśmy indyka, to on miał 160 stopni Fahrenheita. Nie wiedziałam, ile to Celsjuszy. Zaproponowali, że przyniosą mi termometr z Celsjuszami. Odmówiłam. Jestem w USA to potrzebuję przywyknąć. Następnie spytałam czy te 160 stopni to dużo, czy mało. Dowiedziałam się, że potrzebujemy 165, więc wsadzimy indyka jeszcze na dodatkowe pół godziny. Piekł się trzy. A miał 22 funty (10 kg). Duuuży. Jak na Hamemrykę podobno średni.

A funty nie wiadomo dlaczego maja skrót LB. No, dobra, sprawdziłam w cioci Wikipedii, podobno od łacińskiego "libra", co znaczy masa, czyli funt. Tak, żeby nie było za łatawo zapamiętać...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

NIEZŁA SKUCHA ZAĆMIENIOWA

Gadałam z jednym takim gościem z autobusu. Dziś podróżowałam Greyhoundem - taka tania linia. Gościu nie wiedział, że jest zaćmienie. Nie wie...